Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
Franek młynarczyk, niski, krępy i kędzierzawy, ten ci gadatywus był największy i zbereźnik, i kpiarz...
Franek młynarczyk, niski, krępy i kędzierzawy, ten ci gadatywus był największy i zbereźnik, i kpiarz...
— Żebyście nie kobieta, to bym warna ździebko żebra zmacał za powiedanie takie…
— Spróbuj, zbóju jeden...
Wytrzeszczyli na niego nieprzytomne oczy.
— A to nie ma godziny, jak dziedzic sprzedał porębę na...
— A ty się opamiętaj i nie pomstuj, boć to ojciec rodzony! Słyszysz!
— Dobrze pamiętam! — odparł...
— Gdzie się będę spieszył? Do tej parszywej budy? A zresztą wczoraj się z fatrem pożarłem...
— A co? — rzekł administrator — co by teraz było, panie doktorze, gdyby tu nie było kanału...
— Mnie się wydaje, że może pan doktór Judym ma rację — rzekł jeden z członków komisji...
Rzekł wreszcie, pasując się ze sobą, żeby ani jeden dreszcz muskułu nie zdradzał wzruszenia:
— Co...
Warto choć raz w życiu przejść się zaludnionymi ulicami w stronę żydowskiego cmentarza. Można tam...
— Nie rozumiem jednak, co ciebie opętało? Czemu przechodzisz na stronę bogaczy? — krzyknął na całe gardło...
Do konfliktów zaliczamy różnego rodzaju sytuacje sporu, zderzenia przeciwstawnych poglądów czy postaw. Nie chodzi tu jednak o zwykłą kłótnię. Aby odróżnić te dwa zjawiska wystarczy użyć przykładów: spór między Antygoną a Kreonem w tragedii Sofoklesa ma charakter konfliktu, natomiast w przypadku gwałtownej wymiany zdań między Laertesem a Hamletem, do której dochodzi nad grobem Ofelii, mamy do czynienia z kłótnią.