Eliza Orzeszkowa
Nad Niemnem, tom pierwszy
Powolny i przyciszony głos opowiadającego brzmiał na wysokim stoku góry, monotonnością swą podobny do mruczącego...
Powolny i przyciszony głos opowiadającego brzmiał na wysokim stoku góry, monotonnością swą podobny do mruczącego...
Tu z wielkim istotnie wdziękiem słowa, wytwornie i malowniczo mówić zaczął o Renie, Dunaju, Alpach...
Srogi na twarzy jest pan Korczyński i język ma gruby…
— Inaczej jak mruk do człowieka...
Jak kipiątek długo i szczelnie zamknięty po zerwaniu pokrywy z gwałtem i szumem wylewa się...
I albo zrobię to, co chcę, do czego mam prawo, jako syn i spadkobierca bogów...
— Żydowszczyzna w naszej spółce!… — westchnął książę. — Oni nawet na posiedzeniach gotowi rozmawiać po żydowsku… Nieszczęsny...
Na tym skończyła się rozmowa w języku polskim, gęsto ozdobionym francuszczyzną, co robiło go podobnym...
— Żeby jeno znaleźć to słowo — męczył się ustawicznie. — Żeby ją odczarować, a zaraz bym porzucił...
Stał oszołomiony, rozglądając się ciężkimi oczami; teraz dopiero ważył całą okropność ciosu, jaki w niego...
— Jezus! Maria! Jezus! Maria! — powtarzał, żegnając się instynktownym odruchem.
Rosła w jego oczach i stanęła...
Jest słowo stwórcze — to, które było na początku według Ewangelii Jana oraz słowo poetyckie — również tworzące światy. Poeci romantyczni chętnie odwoływali się do tej pierwotnej, ewangelicznej boskiej mocy słowa. Byli jednak i sceptycy, którzy, jak Hamlet w książkach widzieli tylko pustkę słów („Słowa, słowa, słowa”) nie docierających do istoty rzeczywistości. Słowo łączy się więc tematycznie z hasłami takimi jak stworzenie, twórczość, poeta, literat, książka. W romantyzmie trwała dyskusja nad etymologią nazwy Słowian; jedni uważali, że pochodzi ona od sławy, inni, że od słowa (pierwsza koncepcja podkreślała w ukształtowaniu słowiańskiej tożsamości rolę walecznych, bohaterskich czynów orężnych, druga — rolę poetów).