Henryk Sienkiewicz
Potop, tom drugi
— Jutro szturm jeszcze, ale to już ostatni — powtarzali sobie księża i żołnierze. — Komu Bóg śmierć...
— Jutro szturm jeszcze, ale to już ostatni — powtarzali sobie księża i żołnierze. — Komu Bóg śmierć...
Ale co tam! nie dla mnie on, nie dla mnie!
— Proś o niego świętego Mikołaja...
Sam pan Kmicic, mając w sercu niemało dzikości, dał jej folgę zupełną i choć własnych...
gdy zaś przyszło do Ewangelii i wszystkie szable naraz wysunęły się z pochew na znak...
Niektórzy twierdzili, że to Wulkan z rozkazu Jowisza niszczy miasto ogniem wydobywającym się spod ziemi...
I tak, gdy jedni żebrali u bogów miłosierdzia, drudzy bluźnili im wobec tej straszliwej klęski...
Kucharz spojrzał na to, co mu wręczono.
— Czarna plama! Tak sobie myślałem — zauważył. — Ale skądeście...
Pod hasłem tym chcieliśmy zebrać relacje o wierzeniach nie do końca ściśle powiązanych z religią, często wyrastających z tradycji ludowej. Należą do nich np. przekonania żywione na temat kontaktów zmarłych ze światem żyjących (wiara w duchy, upiory), czy tradycje dotyczące odczytywania jako omen znaków takich jak pojawienie się komety, zaćmienie słońca, anomalie pogodowe i in. (zob. też: zabobony).