 
      
    
    
  Józef Ignacy Kraszewski
Stara baśń, tom drugi
— Hej! — rzekł stary Mściwój, stawiąc kubek. — Dość to już tego picia, mnie już pali we...
 
      
    
    
  — Hej! — rzekł stary Mściwój, stawiąc kubek. — Dość to już tego picia, mnie już pali we...
 
      
    
    
  Zaledwie ci odeszli, gdy na dole wieczorną strawę dwie niewiasty Brunhildy na miskach przyniosły. Była...
 
      
    
    
  — Tobie coś jest, Stachu?… Powiedz, co ci jest. Z góry wiem, że nie pomogę, ale...
 
      
    
    
  Ale potem ludzie mówili, że księżna Ryngałła pomiarkowawszy, że nie przystoi jej być za elektem...
 
      
    
    
  Beczkę jednak jaką i drugą w Orlu i w Zabłudowie zostawić, a to z lepszych...
 
      
    
    
  Jeśliby z łożami ciężko było, to same tylko działa bez łożów, i to okryć, żeby...
 
      
    
    
  natura szlachecka rebelizowała przeciw niemu, gdy raz i drugi przyrzekł mi coś, a potem nie...
Może oznaczać swoiste narzędzie zbrodni, przed którym drżą i od którego giną królowie (zob. Hamlet Shakespeare'a); może także zyskać znaczenie przenośne i w tym sensie łączyć się z innym motywem, choćby takim jak miłość tragiczna (zob. Cierpienia młodego Wertera Goethe'go) — „zatruwająca” życie swych ofiar (zob. też: wąż).