Gusta Dawidsohn-Draengerowa
Pamiętnik Justyny
Powstała wspólna kasa, a co za tym idzie, wspólna kuchnia. Uczucie bezdomności znikało powoli. Brak...
Powstała wspólna kasa, a co za tym idzie, wspólna kuchnia. Uczucie bezdomności znikało powoli. Brak...
Powaga i spokój panowały teraz pod trzynastką. Więc się w tej ciszy toczyły smutne myśli...
Weszła szybko do pokoju i usiadła na łóżku przy nim. Rozmawiali ze sobą długo. A...
Już nie ma domu! Nie ma domu! Tam pewnie „akcja” zagarnęła już i ojca, i...
— Nie wiem, jak to się dzieje — mówiłem — lecz gdy znajduję się z dala od ciebie...
Przedstawił mi się jako ten, którego imię wyryte stoi na bramie ogrodu po prawej stronie...
— Peggotty — przerwała milczenie matka moja zmienionym już głosem — niech się raz skończy to nieporozumienie. Wiem...
Spojrzał na mnie pięknym, znanym mi spojrzeniem… Nie, nie poznawał mnie.
— Nie przypominasz mnie sobie...
Gdy odszedł, zadzwoniłem na gospodynię i oznajmiłem jej, że będę miał gości na obiedzie. Pani...
— Kiedy wstąpiłem do pułku, było w nim dwóch oficerów równych mniej więcej co do wieku...
Patrząc przez pryzmat wielkiego znaczenia więzi społecznych, przyjaźń jest być może istotniejsza od miłości, choć wypowiedzi na jej temat są rzadsze w literaturze. Pod tym hasłem gromadzimy fragmenty o przyjaźni i przyjaciołach.