Ksawery Pruszyński
Droga wiodła przez Narwik
Leżąc patrzał w niebo, spał. Nie widział tego, co się działo w górach. Dobry, ostry...
Leżąc patrzał w niebo, spał. Nie widział tego, co się działo w górach. Dobry, ostry...
Fascynujące jest, w jak wielu różnych zjawiskach upatrywano potencjalne niebezpieczeństwo i jakie dawano recepty, by go uniknąć. Niektórzy jednak z premedytacją szukają niebezpieczeństwa, by wypróbować swą odwagę, hart ducha i tężyznę cielesną.