Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część trzecia - Wiosna
Słońce szło w górę, jasnością zalewając świat. Ciepło się podnosiło, że już muchy brzęczały po...
Słońce szło w górę, jasnością zalewając świat. Ciepło się podnosiło, że już muchy brzęczały po...
Słońce się już było podniesło na parę chłopów, że dojrzał choćby i najdalsze kraje pól...
Wiosna śpiewała swój hymn triumfu milionami głosów i szła przez ziemię barwna, radosna, dobroczynna i...
Jakoż kwietniowy poranek, chociaż się był podniósł pogodny i jasny, schmurzał się i posępniał, blade...
Skoro dla współczesnych antropologów opozycja między naturą a kulturą w sposób oczywisty została zniesiona, pozostaje nam wskazywanie na historyczne już poglądy na temat tego, czym jest natura oraz zaznaczanie opisów oddziaływania na życie i wyobrażenia ludzi potężnego świata żywiołów i sił kosmicznych (słońca, księżyca, gwiazd), wyznaczających nieprzerwanie upływ czasu przez zmienność pór roku.