Bolesław Prus
Lalka, tom drugi
— Spółka zostanie — rzekł cicho — ale na miejsce pana wejdą do niej starozakonni.
— To już z...
— Spółka zostanie — rzekł cicho — ale na miejsce pana wejdą do niej starozakonni.
— To już z...
— Pamiętasz — rzekł — ile wziąłem pieniędzy, gdym stąd wyjeżdżał?
— Trzydzieści tysięcy rubli, całą gotówkę.
— A jak...
Ale zawsze lepiej, gdy ludzie nie znają ani wysokości, ani źródła dochodów… Baron, wreszcie sam...
— Dobrze — rzekł. — Wegnać konie do szopy, a wam zapłatę wraz wyniosę.
Kiemlicze uradowali się w...
— Nie mam nic tajnego do powiedzenia — odrzekł Lisola — ale ponieważ jestem także katolik, nie chciałbym...
— Dobrze — rzekł Kmicic — zacną ma rajtarię, ale ciężką. Nie będzie z niej na dzisiejsze błota...
Często w literaturze pojawiają się sytuacje, które ilustrują wymianę jakichś usług — jednak nie zawsze mają one charakter materialny i merkantylny. Warto prześledzić pod tym kątem choćby Chłopów Reymonta (zob. też: handel).