Seweryn Goszczyński
Dziennik podróży do Tatrów
Jeszcze w maju puszczałem się był na zwiedzenie Doliny Kościeliskiej. Zdawało się, że w tym...
Jeszcze w maju puszczałem się był na zwiedzenie Doliny Kościeliskiej. Zdawało się, że w tym...
Chwyciłem uzdę i podbiegłem do pojącego się konia. Bura rozsiodłałem, wymierzyłem mu solidnego kopniaka. Wstał...