Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
— Naradzał się wójt, młynarz i kowal, ale nie ja!
— Jakże, powiadali, że u was był...
— Naradzał się wójt, młynarz i kowal, ale nie ja!
— Jakże, powiadali, że u was był...
— Skarga tyle sprawi, że nim urząd zjedzie i zabroni, to już i pniaków nie ostanie...
A na końcu opowiadał o królu, którego panowie la prześmiewiska chłopskim królem przezywali, że to...
— Ciasno jest wszystkim kiej w tej sieci, bo dwory wszędzie, ze wszystkich stron, kiej te...
— Prawdę mówię, bo tak stoi w gazecie wypisane, wyraźnie jak wół… Nie tak ludzie żyją...
— Przeciek pan Jacek dał mu dziesięć chojarów.
— Dał mu? Powiadali mi coś o tym, ale...
— Wójt także powinien z nami iść! — zauważył któryś, ostrugując kij.
— Do powiatu wezwał go naczelnik...
— Dzień dobry, nie myślałem, że pana spotkam u nas — zawołał Karol, wchodząc do pokoju.
— Znasz...
— No, ale tobie jakże idzie, co? — pytał w końcu pan Adam.
— Dosyć dobrze, dosyć, jak...
— Jestem zwolennikiem parcelacji, ale nie tej rabunkowej, jaką widzimy u nas. Szlachcic nie może wyjść...
Dzięki temu motywowi mamy możliwość wskazania w utworach na postaci chłopów, charakterystyczny dla ludności wiejskiej system wartości, wzory zachowań, obyczaje, wierzenia, a także sposób współistnienia z innymi klasami społecznymi (zob. też: lud).