Wesprzyj Wolne Lektury 1,5% podatku — to nic nie kosztuje! Wpisz KRS 00000 70056 i nazwę fundacji Wolne Lektury do deklaracji podatkowej. Masz czas tylko do końca kwietnia :)

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Adam Wiedemann, Samczyk, Część II, *** (Uwaga!)
*** (Na ławce leży gazeta) → ← *** (nie śmiej się ze mnie)

Spis treści

      Adam WiedemannSamczyk*** (Uwaga!)

      1
      Uwaga! Już za dziesięć pierwsza (a więc jednak przed)
      zdecydowałem się zejść na dół, z pustymi rękami,
      niezbyt pewny, czy robię dobrze, niezbyt pewny,
      co właściwie robię. Więc kiedy tam zajrzałem
      5
      i było zupełnie ciemno, zacząłem natychmiast
      (żeby mnie nie wciągnęło) udawać że być może
      jestem kimś innym i chodzi mi o coś zupełnie
      innego; przed sobą samym, bo znajome głosy
      wciąż jeszcze należały do nieznajomych oczu
      10
      i mogłem nawet udawać, że mnie wcale nie ma.
      Nie ma mnie, idę żółtym korytarzem, tej chwili
      nie ma. UWAGA! BÓG CIĘ KOCHA. Zwracam uwagę.
      Nie ma mnie. Choćbyś nie wiem co robił, i tak mnie będzie
      zawsze kochał bardziej. To nie ja mówię; słucham tego
      15
      ale już po raz drugi, nie wiem po co to powtarzam
      w myśli, sam sobie (po co w ogóle te rozmowy w łóżku?);
      czy wszystko co kocham musi być zaraz Bogiem? Może
      po tym właśnie daje się to poznać. Winda posłusznie
      podnosi mnie na trzecie piętro, i za osiem pierwsza
      20
      już jestem z powrotem i z powrotem jestem.

      Kraków, 9 listopada 1991

      x