Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
↑ Hide fragment ↑PAN MŁODY
Jakże ci tu na weselu?POETA
Zdaje mi się, żem pan młody.PAN MŁODY
A mnie się widzi, że patrzęna piękno i szczęście cudze,że nie moje to, co moje.POETA
To są takie niepokoje —a co mnie tam szczęście mojeczy nie moje, a bierz licho!PAN MŁODY
Tylko cicho, tylko cicho,bo jak najdziesz twoje,to tak jakbyś nalazł nutę.POETA
Wiersze?PAN MŁODY
Wrażenia, wrażenia najszczersze,śpiewnik serdeczny, kantyczki,całość w książce, komplet serca,i te wszystkie spotkania najpierwsze,i te wszystkie rozmowy u pola,i w ogródku, i we dworze,w sieni, na przysionku, w komorze,aż do ślubu, aże do kobierca:komplet serca.POETA
To ciekawe,że, co my rozumiemy przez prozę,przetapia się na dźwięk, rymyi że potem z tego idą dymypo całej literaturze.PAN MŁODY
Zupełnie tak, jak w naturze:kwiat w swoim zapachu się lotnii przychodzą różni markotnite same wąchać róże.POETA
A gdyby tak ustroić się w różei wejść na ogromny stosdrzewa,i pokazać: jak śpiewaczłowiek, co w różach na czoleumiera — — ?PAN MŁODY
Trzeba by lutni Homera!POETA
A Los, a Atmosfera,a ogień, a płomieni góra,a czarna obłoków chmura,co by się ze stosu wzbiła?!!PAN MŁODY
Śmierć!?POETA
A to byłaby Siła!
↓ Expand fragment ↓POETA
Taki mi się snuje dramatgroźny, szumny, posuwistyjak polonez; gdzieś z kazamatjęk...
↑ Hide fragment ↑POETA
Taki mi się snuje dramatgroźny, szumny, posuwistyjak polonez; gdzieś z kazamatjęk i zgrzyt, i wichrów świsty. —Marzę przy tym wichrów graniuo jakimś wielkim kochaniu.Bohater w zbrojej, skalisty,ktoś, jakoby złom granitu,rycerz z czoła, ktoś ze szczytuw grze uczucia, chłop „qui amat”,przy tym historia wesoła,a ogromnie przez to smutna.GOSPODARZ
To tak w każdym z nas coś woła:jakaś historia wesoła,a ogromnie przez to smutna.POETA
A wszystko bajka wierutna.Wyraźnie się w oczy wciska,zbroją świeci, zbroją łyskapostać dawna, coraz bliska,dawny rycerz w pełnej zbroi,co niczego się nie lęka,chyba widma zbrodni swojej,a serce mu z bólów pęka,a on, z takim sercem w zbroi,zaklęty, u źródła stoii do mętów studni patrzy,i przegląda się we studni.A gdy wody czerpnie ręką,to mu woda się zabrudni.A pragnienie zdroju męką,więc mętów czerpa ze studni;u źródła, jakby zaklęty:taki jakiś polski święty.GOSPODARZ
Dramatyczne, bardzo pięknie —u nas wszystko dramatyczne,w wielkiej skali, niebotyczne —a jak taki heros jęknie,to po całej Polsce jęczy,to po wszystkich borach szumi,to po wszystkich górach brzęczy,ale kto tam to zrozumi.POETA
Dramatyczny, rycerz błędny,ale pan, pan pierwszorzędny:w zamczysku sam, osmętniały,a zamek opustoszały,i ten lud nasz, taki prosty,u stóp zamku, u stóp dworu,i ten pan, pełen poloru,i ten lud prosty, rubaszny,i ten hart rycerski, śmiały,i gniew boski gromki, straszny.GOSPODARZ
Tak się w każdym z nas coś burzy,na taką się burzę zbiera,dziwnymi wre postaciami:dawnym strojem, dawnym krojem,a ze sercem zawsze swojem;to dawność tak z nami walczy.Coraz pamięć się zaciera — — —tak się w każdym z nas coś zbiera.POETA
Duch się w każdym poniewiera,że czasami dech zapiera;tak by gdzieś het gnało, gnało,tak by się nam serce śmiałodo ogromnych, wielkich rzeczy,a tu pospolitość skrzeczy,a tu pospolitość tłoczy,włazi w usta, uszy, oczy;duch się w każdym poniewierai chciałby się wydrzeć, skoczyć,ręce po pas w krwi ubroczyć,ramię rozpostrzeć szeroko,wielkie skrzydła porozwijać,lecieć, a nie dać się mijać;a tu pospolitość niskawłazi w usta, ucho, oko; — —daleko, co było z bliska —serce zaryte głęboko,gdzieś pod czwartą głębną skibą,że swego serca nie dostać.GOSPODARZ
Tak się orze, tak się zwalarok w rok, w każdym pokoleniu;raz wraz dusza się odsłania,raz wraz wielkość się wyłaniai raz wraz grąży się w cieniu.Raz wraz wstaje wielka postać,że ino jej skrzydeł dostać,rok w rok w każdym pokoleniui raz wraz przepada, gaśnie,jakby czas jej przepaść właśnie. —Każden ogień swój zapala,każden swoją świętość święci…POETA
My jesteśmy jak przeklęci,że nas mara, dziwo nęci,wytwór tęsknej wyobraźniserce bierze, zmysły drażni;że nam oczy zaszły mgłami;pieścimy się jeno snami,a to, co tu nas otacza,zdolność nasza przeinacza:w oczach naszych chłop urastado potęgi króla Piasta!GOSPODARZ
A bo chłop i ma coś z Piasta,coś z tych królów Piastów — wiele!— Już lat dziesięć pośród siedzę,sąsiadujemy o miedzę.Kiedy sieje, orze, miele,taka godność, takie wzięcie;co czyni, to czyni święcie;godność, rozwaga, pojęcie.A jak modli się w kościele,taka godność, to przejęcie;bardzo wiele, wiele z Piasta;chłop potęgą jest i basta.
↑ Hide fragment ↑RACHEL
Ach, panie, jak to piękna dla panachwila — ja panu oddana;a że to tak przemijai ani się pan coraz zbliża,ani ja, bo ja wciąż nieśmiała.POETA
Pani by tam stała i stałana tym wichrze…RACHEL
A, ten pęd; a potem te głosy coraz cichsze —coraz dalsze — i ta muzyka bliska,i te wszystkie na sadzie zjawiska,którem ja widziała —a że to tak przemija;że my się rozejdziemyże się wzajem zapomniemy,to jest, pan mnie zapomni,i jak się Rachel oprzytomni,to będzie marzyći może będzie smutna.POETA
To będzie pani kontenta,że myśl tak upornie zajętasmutkiem — a Smutek to Piękno.RACHEL
A jak struny sie jakie rozpęknąi zacznie grać ten żal.POETA
Wtedy pani weźmie szali przystanie jak Polymnia w ogrodzie,i pomyśli — — jaki krój jest w modzie,jak się ubrać, mając pójść na ballub do koncertowych sal,a tam — to się spotkamy.RACHEL
No a cóż ten serdeczny żali ta na moim czole chmura — ?POETA
A od czegóż jest literatura ?to wejdzie w sztukę;w jakiejkolwiek formie, ale wejdzie:czy jako sonet, czy liryka,czy feleton powieści.RACHEL
A moja muzykaserca — prawie miłość do pananajszczersza — — ?POETA
Ta będzie najszczerzej oddana,co do wiersza.