Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 472 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Piotr Sommer, Pamiątki po nas, List do Jerzego Ficowskiego
Białe pieczywo → ← Między przystankiem a domem

Spis treści

      Piotr SommerPamiątki po nasList do Jerzego Ficowskiego

      1
      Wiesz, wtedy (choć piszę to
      jeszcze teraz), drugiego maja
      1975 roku, kiedy zszedłem
      ze schodów, a potem jeszcze
      5
      niżej, w podziemie dworca
      i znowu poczułem ten smród
      tysięcy papierosów wypalonych
      tutaj tego dnia (to znaczy
      dzisiaj) i zdałem sobie sprawę
      10
      że nic stąd nie wywietrzeje
      nigdy, bo nie ma gdzie,
      choćby nie wiem ile szlauchów
      oblewało peron, bo za trudno,
      za daleko do powietrza
      15
      twojego domu (skąd mi się
      to wzięło, przecież już
      nie palisz), do twoich drzwi,
      do twoich wszystkich
      listów (przecież nawet nie
      20
      do mnie) w twoje strony
      świata, do twojej jednoznacznej
      ciszy, postanowiłem ci o tym
      napisać, jakbym miał
      w gardle tobół, który
      25
      mi trudno otworzyć
      od tylu lat, jak dziecku
      kiedy otwiera pierwsze
      słowa, najostatniejszy krajobraz,
      którego ktoś je nauczył,
      30
      tylko nie wie kto.
      x