5647 free readings you have right to
Raz maleńka FryderykaMiała dziadzię tabetyka.A że stąpał dość niezdarnie,Dziecię pusty śmiech ogarnie...
Raz maleńka FryderykaMiała dziadzię tabetyka.A że stąpał dość niezdarnie,Dziecię pusty śmiech ogarnie. «Przestań — rzecze jej na to staruszek łagodnie — I ja biegałem niegdyś żwawo i swobodnie,A że mi dziś chodzenie idzie jak po grudzie, To dlatego, żem w pracy żył ciężkiej i trudzie.»Dobre dziecię, zawstydzone,Poszło płakać aż na stronę;Odtąd zawsze w czci głębokiejPodpierało starca kroki. Pamiętajcie, drogie dziatki, Nie żartować z ojca, matki, Bo paraliż postępowy Najzacniejsze trafia głowy.
Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka (zbiór), Dziadzio
Zostaw całą tę bibułę, Złotowłosy paziu słodki, Zostaw te androny czułe, Wielkich duchów małe plotki...
Zostaw całą tę bibułę, Złotowłosy paziu słodki, Zostaw te androny czułe, Wielkich duchów małe plotki! Wierz mi, wszyscy ci poeci To są duże, stare dzieci,I najgłupsza panna z pensjiNie ma tak śmiesznych pretensji.Że ktoś stworzył «Tadeusza»,Winszuję mu sercem całem,Lecz czyż każdego geniuszaMam nagradzać własnym ciałem?
Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka (zbiór), Replika kobiety polskiej
Pójdź, mój paziu, chwile płyną, Nie dla nas ta gra słów pusta, Gdy pić zechcesz...
Pójdź, mój paziu, chwile płyną, Nie dla nas ta gra słów pusta, Gdy pić zechcesz życia wino,Zawsze znajdziesz moje usta. Choć pod oknem trubadury Giną w lirycznej agonii,Drwij z całej literatury, Oknem właź bez ceremonii!
Loading