Otóż właśnie dla mnie. Mam dosyć tych głupich, próżnych
samiczek pawich, które grają rolę demonów i pieprzą ją mozolną i niesmaczną żonglerią temperamentu i namiętności, dosyć
tych maślankowatych i ckliwych aniołów natchnienia. Dosyć
tych zgarbionych wiedźm, co się rozbijają na łysej górze nauki,
wiedzy i pracy społecznej. Och, wierz mi szczerze, strasznie
zmęczony jestem tymi Epipsychidionami, połowami i połowiczkami dusz męskich.