Spis treści
Próby negocjacjiszerokie spektrum
wydarza się i czujemy się w obowiązku udawać,
że nie u nas. to — nie wiedzieć czemu nie nazywane
po imieniu, postępujące jak wada wzroku i nie do
przerwania jak nieustająca nowenna, w czasie której
wyjście z kościoła jest nie tylko profanacją, jest
towarzyskim samobójstwem.
coś jak odwieczny dylemat wykreślania z notesu
aktualnych numerów do nieaktualnych przyjaciół.
i bez tego mamy sporo w zanadrzu, ale nie tyle,
by czuć się zbyt pewnie.