Smutny stoję!… Serce moje,
Przecz nie bijesz głośniéj?
Czyż się w tobie, jakby w grobie,
Nigdy nie zawiośni?
Wspomnieć miło, co to było
Onegdajszej wiosny!
Człek był inny, tak dziecinny,
Pusty, tak radosny!
Tak śpiewaniem, tak kochaniem
Wszystkie czucia brzmiały,
Że w ramiona, że do łona
Tuliłby świat cały!
Toż z zapałem wzrok mój słałem
W siedziby aniołów;
Dziś się głowa w dłonie chowa,
Ciężka jakby ołów.
Toż piosneczka skowroneczka
Szczęściem pierś zaludni;
Dziś szeleści smutne wieści
Jak w bezwodnej studni.