Spis treści
Kołysanka jodłowaGorzkie wióry
1
Praca, Oko, WzrokCiosam kształty, ciosam trumny,
Wióry gorzkie — słowa lecą,
Szklane oczy rękom świecą —
Cóż za cieśla nierozumny!
5
Kondycja ludzkaJuż nie jedną zdjąłem miarę,
Trumien wielem wyobracał,
Coraz żmudniej idzie praca:
Lata młode, oczy stare.
ChorobaBo to miary są człowiecze,
10Od miar takich wzrok się psuje,
Ręka zdziera, serce truje —
Z tego się już nie wyleczę…
Nierozumny, strugam krzyże,
Trudne jakieś składam dzieło,
15A sam nie wiem skąd się wzięło —
Chciałbym ludzi być najbliżej.
Ciosał, ciosałbym kolebkę,
Co to pieści, sama nuci,
Dziatek[1] z siebie nie wyrzuci,
20Wyhołubi[2] ciałka krzepkie.
WojnaCóż! — niech taką wygotuję,
Ręką dotknę, zakołyszę —
Przeraźliwą nutę słyszę,
Pod palcami trumnę czuję…
25
Nie wiem, możem cieśla lichy, —
Nazbyt ciosam niespokojnie,
Może to po wielkiej wojnie,
Nawyk jakiś, obłęd cichy…
WiaraMoże jakaś dumna pewność,
30Wiara kryje się w tym trudzie,
A nie tylko, jak chcą ludzie,
Lat naiwność, czuła rzewność[3].
Nie wiem, może prościej zgoła
Ten nierozum się tłumaczy —
35Może chroni od rozpaczy,
Może nie ma nic z anioła.
ŚmierćNie wiem — ufam — kształty ciosam —
Wióry lecą, rosną, duszą,
Aż całego mnie przyprószą,
40Aż się spiętrzą pod niebiosa.