Jarosław KlejnockiElegia na śmierć szczegółów. Wiersze wybraneNagle
I. Ciemna zasłona, mętne zwierciadło
1
Nagle nagle w południe o smutnej godzinie
wieczornej pół do siódmej rano w nie
istotnej chwili podnosisz głowę wiatr
czesze włosy rozwiewa poły płaszcza przylepia
5 liście do murów wyłączasz telefon radio światło
zakręcasz gaz zamykasz brulion szafę barek drzwi
zapominasz imiona przyjaciół i
przygodnych znajomych wyrzucasz gazetę
notatki zaciągasz szorstko kotary gubisz
10 klucze i kalendarzyki ironicznie wspominasz.
Tak wyzwolony gotowy nagle stajesz
bezradny bez miejsca i czas bez
miasta oswojonego lasu rzeki a nawet
szyldów reklam śmietników brudnych
15 schodów lub placów.
Chcesz i nie chcesz stoisz nie bardzo
ten sam dotknięty lekko dotknięty
nagle tak nagle jakby nigdy.