Jarosław KlejnockiElegia na śmierć szczegółów. Wiersze wybrane* * *
IV. Antynirwana
1A gdyby tak Pan Zastępów Kyrios Sabaoth…
Gdyby tak (niechby dla żartu próby rozrywki wyzwania)
już dawno odwrócił się Pozostawiając jedynie mokre
ślady stóp na piasku Chwile zanim fale morza zaleją
5je ostatecznie i nieodwracalnie (nie będzie drugiego
przyjścia)
Stanąłbym w świetle Wiedząc co jest a czego nie ma
Zrzuciłbym ostatecznie płaszcz Prospera to znaczy
rozstałbym się z iluzją nadzieją A być może także wiarą
10Która podobno dźwiga i przewraca trony Pozwala
czuć się — zamkniętym w łupinie orzecha —
władcą bezkresnych przestrzeni
Gdybym wiedział mógłbym porzucić barkę po przeprawie
przez rzekę Nauczyłbym się klaskać jedną dłonią Posiadłbym
15umiejętność zapominania o sobie Umiałbym oddać się innym —
zwierzętom i roślinom które i tak nie potrzebują mojego ciepłego
oddechu
Taki byłbym gotów Słońce jednak za obłokami a światło
przymglone
20Odebrana czytelność znaków Ach jaka niepewność Jakie
pragnienie
A gdyby a gdyby powtarzamy
Znaki tylko mamy