Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5647 free readings you have right to
Mam uczucie, jak gdyby każdy człowiek był we wszechświecie tak nieskończenie samotny, że właściwie nic...
Mam uczucie, jak gdyby każdy człowiek był we wszechświecie tak nieskończenie samotny, że właściwie nic o sobie wzajemnie nie wiemy, a wszelka przyjaźń i miłość podobna jest do ocierania się ziarnek piasku rozrzucanych przez wiatr.
Fryderyk Hebbel, Dzienniki
Tylko oddziaływanie na wewnątrz, oczyszczenie i uszlachetnienie duszy zależy od woli ludzkiej — nie wpływ na...
Tylko oddziaływanie na wewnątrz, oczyszczenie i uszlachetnienie duszy zależy od woli ludzkiej — nie wpływ na świat i życie. Człowiek jest toporem wzniesionym przez niewidzialną dłoń — toporem, który sam siebie ostrzy. W tym samym sensie można by powiedzieć: złe czyny spełnia człowiek sam, dobre spełniają Bóg i natura przez niego. To wszystko jest prawdą tak dalece, że właśnie najwięcej oddziaływa człowiek tym, co z niego nieświadomie promienieje.
Życie ma tylko ten cel, że człowiek ma poznawać swoje siły, braki i potrzeby. To...
Życie ma tylko ten cel, że człowiek ma poznawać swoje siły, braki i potrzeby. To przynajmniej jest jedynym celem, który się rzeczywiście zawsze osiąga, bez względu na jakość życia.
Człowiek powinien siebie zawsze uważać za eksperyment natury.
Już to jest dowodem nieśmiertelności, że człowiek jest zdolny do każdego stanu i potrzebuje każdy...
Już to jest dowodem nieśmiertelności, że człowiek jest zdolny do każdego stanu i potrzebuje każdy wzbudzić w sobie i wypróbować, a tymczasem na całe życie zamknięty jest w tym jednym, właśnie istniejącym, historycznym człowieku, a nawet w nim się rodzi, tak że człowiek historyczny już od razu wpiera się w jego ciało i krew. Studiowanie historii nie wynagradza braku rozmaitości stanów; może ono (ku udręce człowieka) rozwijać jego życie wewnętrzne, a zaiste jest jeszcze kwestią, czy istnieje czyste, tzw. świadome życie wewnętrzne, gdyż nieświadome nie jest życiem, lecz pożywą życia.
Przykro jest musieć walczyć z zewnętrznymi trudnościami i poświęcać im połowę duchowej siły; ale najprzykrzejsze...
Przykro jest musieć walczyć z zewnętrznymi trudnościami i poświęcać im połowę duchowej siły; ale najprzykrzejsze jest to, że człowiek, który się znajduje pod takim przymusem, sam dla siebie jest zawsze niejasny, że nie może nigdy wiedzieć, czy w sytuacjach bez wyjścia działa w nim jego pierwotne, niesfałszowane ja, czy też jego wypaczony stosunek do świata. Niejasność w tym względzie może doprowadzić do rozpaczy; przyzwyczaiłbym się do każdego, najwstrętniejszego zjawiska, jakie by się z mego wnętrza wynurzyło, gdybym mógł sobie powiedzieć: i w takiej postaci musiałeś pewien czas istnieć, jeżeli w ogóle miałeś istnieć; lecz myśl: to nie twoja własna choroba, to obcy jad cię zeszpeca, ta myśl jest straszna, tym straszniejsza, że może być zupełnym złudzeniem.
Człowiek jest kontynuacją aktu stworzenia, wiecznie stającym się, nigdy niegotowym tworem, który nie dopuszcza do...
Człowiek jest kontynuacją aktu stworzenia, wiecznie stającym się, nigdy niegotowym tworem, który nie dopuszcza do zakończenia, zastygnięcia i zastoju świata. Ogromną doniosłość ma to (ta myśl naprowadziła mnie na myśl poprzednią), że wszystko, co istnieje jako ludzkie pojęcie, nie zawiera się w naturze w formie całkowitej i skończonej, lecz tylko cząstkowo, a wszystko, co w naturze istnieje jako rzecz skończona i całkowita, usuwa się spod pojęcia ludzkiego, nie wyjmując własnej natury człowieka. I tak wiemy i określamy, czym jest prawo i bezprawie, cnota i niewinność (gdyśmy ją stracili!), ale nie wiemy, czym jest życie itd. Gdzie nam dano poznanie, tam natura potrzebuje naszej pomocy.
Poezja powinna wyławiać wszystkie promienie człowieka, tego zamglonego słońca, i skupiwszy je, skierować na powrót...
Poezja powinna wyławiać wszystkie promienie człowieka, tego zamglonego słońca, i skupiwszy je, skierować na powrót ku człowiekowi, aby go w ten sposób ogrzać przez niego samego.
Czy człowiek ma władzę zniszczyć samego siebie, to znaczy, wżyć się tak mocno w jakiś...
Czy człowiek ma władzę zniszczyć samego siebie, to znaczy, wżyć się tak mocno w jakiś stan sprzeczny z najrdzenniejszą zasadą swej natury, żeby już nigdy nie mógł się uwolnić, nie mógł odnaleźć drogi z powrotem do właściwego źródła swego życia? Na ziemi dzieje się to zbyt często, ale poza nią chyba przekleństwo za grzech nie sięga lub może tylko do tyla, że duch wyzwolony przez śmierć nie będzie umiał w chwili przejściowej poruszać skrzydłami, bo nigdy ich nie próbował. Nasze grzechy są to przeważnie zbyt silnie rozwinięte sympatie cielesne i dlatego muszą odpaść wraz z ciałem, na przykład lubieżność. Inne znów są ostatecznościami lub wybujałościami cnót i zalet; i tak pycha powstaje ze zbyt żywego poczucia prawa do indywidualnej egzystencji.
Największą głupotą jest wchodzić w życie, ugiąwszy karku. Życie jest poświęcone oporowi. Powinniśmy się prostować...
Największą głupotą jest wchodzić w życie, ugiąwszy karku. Życie jest poświęcone oporowi. Powinniśmy się prostować tak wysoko, jak tylko możemy, i tak długo, aż uderzymy się o zaporę.
Loading