Helena Mniszkówna
Trędowata Tom pierwszy
Każdy zrozumie, kto zechce, że o wiele słuszniej należała się wyższa nagroda owemu włościaninowi niż...
Każdy zrozumie, kto zechce, że o wiele słuszniej należała się wyższa nagroda owemu włościaninowi niż...
Tam, na skraju dąbrowy, leżało dziesięć ściętych drzew, siedziała gromadka drwali, opodal młodzież z zaścianka...
Ja się ich nie zalęknę wtedy ani zamilczę, ani się Majestatu nie strwożę i powiem...
— Zabiłem kamieniem… takiego… co to się bawi z dziewczętami biednymi. Potem takie idą do Wisły...
— Mnie obronić, przed czym? Mnie nic złego się nie stanie. Po co mnie bronić? Nikogo...
Ideę tę można streścić jako „uszanowanie należnych każdemu praw”. W szczegółach różnie bywa definiowana, ponieważ przy określaniu tego, co się komu należy i na jakich prawach — rodzą się konflikty. Pod hasłem sprawiedliwość gromadzimy ciekawe i charakterystyczne próby wskazania, czym jest sprawiedliwość (również te negatywne — a więc mówiące o niesprawiedliwości i jej przyczynach), a także fragmenty literackie pokazujące kontrowersje wokół tej kwestii.