Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 433 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
— A z czyjej winy?
— Kto się pierwszy do niej przyzna, temu pierwszemu Bóg ją odpuści.
Henryk Sienkiewicz, Pan Wołodyjowski
Ponieważ i tego nikt nie mógł odgadnąć, poczęto snuć śmiałe przypuszczenia, wśród których najodważniejszym było...
Kornel Makuszyński, Szaleństwa panny Ewy
Ucałowała również babcię. Weszła młoda ździra z dzbankiem kawy. Przesunięto wózek. Teraz wszyscy zasiedli do...
Agnes von Krusenstjerna, Zdarzyło się po drodze