 
      
    
    
  Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
Hanka raz wraz macała za pazuchą, czy ma pieniądze, a rozmyślała, że przepyta się tu...
 
      
    
    
  Hanka raz wraz macała za pazuchą, czy ma pieniądze, a rozmyślała, że przepyta się tu...
 
      
    
    
  Szła jednak wolno środkiem drogi i ciekawie się rozpatrywała po chałupach: świeciło się u Wachników...
 
      
    
    
  Ustawiali się w rzędy, jak komu popadło, chłopy, parobki, kobiety, dzieci nawet co starsze ruszyły...
 
      
    
    
  A pod nimi, jak okiem ogarnąć, leżały szare pola niby olbrzymia misa o modrych wrębach...
 
      
    
    
  — Roboty jeszcze tyla… zwózka drzewa… siew nie skończony… kapusta w polu… ściółka nie wygrabiona… podorać...
 
      
    
    
  A że robotny był, to się zajął obrządkiem — wóz wytoczył ze stodoły i nasmarował, napoił...
 
      
    
    
  — Ptaszkami się, ścierwo, zabawiasz, co?
Porwał się, by uciekać, ale już gospodarz chycił go krótko...
 
      
    
    
  We wsi poczynał się już zwykły ruch: poranek był jasny i chłodny, a że zaś...
 
      
    
    
  Pod smętarzem czerwienił się już z dala rząd kobiet pochylonych i zasnutych delikatną mgłą dymów...
 
      
    
    
  Skręcił z topolowej na polną dróżkę, co biegła do smętarnich wrótni, i podwiózł pod smętarz...
Motyw służy do wskazywania na fragmenty o tematyce sielskiej, a także na te, które charakteryzują specyfikę życia wiejskiego, przeciwstawianego często egzystencji miejskiej (zob. też: chłop, gospodarz, gospodyni, sarmata, sielanka, miasto).