 
      
    
    
  Joseph Conrad
Jądro ciemności
— Niech pan uważa, panie kapitanie! — krzyknął — tu tkwi pień od wczorajszego wieczoru.
Co takiego? Jeszcze...
 
      
    
    
  — Niech pan uważa, panie kapitanie! — krzyknął — tu tkwi pień od wczorajszego wieczoru.
Co takiego? Jeszcze...
 
      
    
    
  Dałem mu książkę Towsona. Zrobił ruch, jakby mnie chciał pocałować, ale się powstrzymał.
— Jedyna książka...
 
      
    
    
  Był sam, a ja, stojąc przed nim, nie wiedziałem, czy jestem na ziemi, czy też...
 
      
    
    
  Zanieśliśmy Kurtza do domku pilota; było tam więcej powietrza. Leżąc na tapczanie, patrzył przez otwartą...
 
      
    
    
  Ich wódz — potężny Murzyn o zdecydowanym wyglądzie i oczach krwią nabiegłych — stanął przed werandą i...
 
      
    
    
  — Rozumiem — odparł uśpiony nieco chropowatym, sztywnym, jakby obcym językiem — ale dopiero z wolna przeniknąłem tajemnicę...
 
      
    
    
  A mowa? Wiadomo, że małpy mają swój język — i słynny Amerykanin Griffith, który kilka lat...
 
      
    
    
  Panienki te mówiły przeważnie po francusku akcentem przerażającym, niemniej przeto dziwnie aroganckim. Gdy się rozszczebiotały...