Potrzebujemy Twojej pomocy!Na stałe wspiera nas 432 czytelników i czytelniczek. Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Zobaczył pan Styka jak raz mały kondel podniósł zadnią łapkę i spaskudził Rondel oj dana...
Tadeusz Boy-Żeleński, Zmysły... zmysły...
Jasny, ogromny księżyc płynął w przestrzeniach ciemnych, a gdzieniegdzie, z rzadka kieby srebrne gwoździe, gwiazdy...
Władysław Stanisław Reymont, Chłopi, Chłopi, Część pierwsza - Jesień
tylko umarli bronią nas skutecznie przed klęską, powinni umierać ci, których kochamy
Jerzy Andrzejewski, Miazga