Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część druga - Zima
jeno czego znieść nie mógł, to tego Mateuszowego przodownictwa i tych jego ciągłych doskwierań.
Inni...
jeno czego znieść nie mógł, to tego Mateuszowego przodownictwa i tych jego ciągłych doskwierań.
Inni...
Że zaś całej kompanii zaczęło w głowach się mącić, to kupą poszli tańcować, bych się...
Juści, że nie było go w kościele, ale za to spotkała się zaraz przy wejściu...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.