Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— A dyć chodźcie — wołał Jędrzych. — Muzyka gra, a w izbie ani jednej kiecki, że nie...
Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ
— A dyć chodźcie — wołał Jędrzych. — Muzyka gra, a w izbie ani jednej kiecki, że nie...
Dom zaś tańcował wciąż i weselił się całym sercem, ochotniej nawet niźli wczoraj, bo poczęstunek...
Dominikowa rychlej pobiegła, a gdy nadciągnęli — już ona państwa młodych na progu witała obrazem i...
W izbie wrzało już i kotłowało się coraz bardziej, gdy Ewka z Jagustynką weszły, niosąc...
Niezwykle charakterystyczne są opisy tej szczególnej zabawy i uczty urządzanej z okazji ślubu — przybiera ona niekiedy kształt karnawałowego szaleństwa. Jednocześnie uczestnicy zabawy, pośród panującego na zewnątrz szału używania i radości, mają dziwną skłonność do analizy własnego życia oraz życia społeczności uczestniczącej w uroczystości (tak jest zarówno w Weselu Wyspiańskiego, jak i na weselu Jagny i Boryny w Chłopach Reymonta).