Potrzebujemy Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas 473 czytelników i czytelniczek.
Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
Twórczość
Carl Spitteler
Ojciec
Barbara Sroczyńska
Lasowiackie serce
Ale dzieś tam Wisła była zburzono i tak do brzegu tą tratwe pociągnęło, więc Jantek...
Stendhal
Czerwone i czarne
Myśliwiec strzela z fuzji w lesie, zdobycz spada, on rzuca się aby ją pochwycić. But...
Stendhal
Pamiętnik egotysty
Około 1829 umarł kochany Marcjal Daru, ociężały już i stępiały wskutek nadużycia afrodyzjaków, o które...
Stendhal
Pamiętnik egotysty
Ale trzeba kończyć ten rozdział. Aby starać się nie kłamać i nie ukrywać swoich błędów...
Stendhal
Pustelnia parmeńska
— Postaram ci się o nieobecność margrabiego co najmniej na pięć czy sześć dni: kiedy sobie...
Stendhal
Życie Henryka Brulard
Matka moja, Henryka Gagnon, była to urocza kobieta; byłem zakochany w mojej matce.
Pospieszam dodać...
Stendhal
Życie Henryka Brulard
Jomard był to drab k[lecha], jak później Mingrat, którego zgilotynowano za to, że otruł...
Robert Louis Stevenson
Wyspa skarbów
W tej chwili, gdy to uczynił, chwycił się ręką za gardło, zachwiał się na nogach...
Motyw: Śmierć
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).