Zuzanna Ginczanka
Zamiast różowego listu
moglibyśmy wyjść sobie w jakiś wieczór lub ranek
z naszych domów: śmieszyczek, radośnianek, wiośnianek,
i...
Co się działo gdy koszyk z pieskami znalazł się tuż przy łóżku Dzidzi! Czy warto...
Jak ponure, jak opustoszałe były moje lata dziecięce! Mój ojciec właściwie mnie nienawidził, a i...
Nie cieszę się wprawdzie z tego, że mam płuca, bo bez nich nie mógłbym istnieć...
Pan wojewoda Świdziński z takim o niej uniesieniem pisał, z taką wdzięcznością, że się aż...