 
      
    
    
  Jerzy Andrzejewski
Miazga
— Nie obudziłem was?
— Nie, towarzyszu Stalin, późno zwykle się kładę.
— Tak, jak ja. Słusznie! Noc...
 
      
    
    
  — Nie obudziłem was?
— Nie, towarzyszu Stalin, późno zwykle się kładę.
— Tak, jak ja. Słusznie! Noc...
 
      
    
    
  Oni od dwudziestu pięciu lat w Krakowie, ja w Warszawie — bardzo rzadko się widujemy, zawsze...
 
      
    
    
  Właśnie z Jeleniem, proszę państwa, oraz z pewnym majątkiem pod Mogilnem łączy się moja miłość...
 
      
    
    
  To także cała historia! Znaliśmy się od dziecka, razem bawiliśmy się w Indian w ogrodzie...
 
      
    
    
  Nasz przywódca, święty człowiek kapitalizmu, członek wpływowej i bogatej sekty amerykańskiej, szerzącej wiarę w reinkarnację...
 
      
    
    
  Wiesz, jak ostro stałem przeciw nim: ich imperialnej koncepcji budowania żarłocznego państwa, ich nieuczciwości w...
 
      
    
    
  Becky uważała ów tytuł za rzecz najsłuszniejszą w świecie. Znajomość, zawarta w ów mglisty dzień...
 
      
    
    
  — Och, Saro! — odrzekła Ermengarda z wyrzutem, niemal płacząc, po czym obie spojrzały sobie w oczy...
 
      
    
    
  — Dobrze — zgodziła się Sara. — W nieszczęściu poznaje się ludzi; ja w moim nieszczęściu poznałam twoje...
 
      
    
    
  Jej sympatia dla Dużej Rodziny wzrastała z każdym dniem — podobnie zresztą, jak wzrastały jej sympatie...
Patrząc przez pryzmat wielkiego znaczenia więzi społecznych, przyjaźń jest być może istotniejsza od miłości, choć wypowiedzi na jej temat są rzadsze w literaturze. Pod tym hasłem gromadzimy fragmenty o przyjaźni i przyjaciołach.