Stefan Żeromski
Ludzie bezdomni, tom drugi
Wiktor biegł przodem. Zdawało mu się, że już późno, że pociąg idzie… Wtedy biegł szybko...
Wiktor biegł przodem. Zdawało mu się, że już późno, że pociąg idzie… Wtedy biegł szybko...
— No, przecie się ta rzecz nie ukryje, choćby my na głowie stanęli. Już i tak...
Samo wyjście za mąż za Seweryna Barykę odbyło się w sposób niezwykły.
Siedząc już na...
— Ach, ty! — wybuchła. — Gdybyś był wtedy nie skroił tej awantury, byłabym może wybrnęła z matni...
Wypowiedzi na temat tego, jaka jest istota, społeczne znaczenie i jednostkowe doświadczenie małżeństwa tworzą zastanawiającą mozaikę (zob. tez: żona, mąż, ślub).