Wojciech Orliński
Ulica Conrada
Naukowcy spierali się ciągle, co właściwie się stało. Ale udało im się tylko wymyślić ładną...
Naukowcy spierali się ciągle, co właściwie się stało. Ale udało im się tylko wymyślić ładną...
— Nie! — wykrzyknął O'Brien. Ton jego głosu zmienił się całkowicie, a twarz stężała i zastygła...
Spojrzał na zegarek.
— Już przeszło sześć godzin, jak z domu wyjechałem.
— Boże mój! — westchnęła Kirłowa...
Wzięła rękę krewnego i patrząc mu w twarz zapytała:
— Cóż? Jakże? Czy nie chorowałeś bardzo...
Ale zaledwie długim czuwaniem zmęczona połknęła parę codziennych pigułek i ułożyła się do snu, zaledwie...
— Otóż i postawimy na swoim! Otóż ciocia będzie musiała z doktorem porozmawiać! Już go Widzio...
— Moja ciociu, czyż ciocia dla nas tego nie zrobi? Kiedy my tak prosimy, tak lękamy...
Jadąc myślałem: „Ożenię się i kwita! Chatę zaludnię, rozweselę się i odżyję”. Ale kiedym przyjechał...
Cholera wtedy grasowała po świecie; w naszych stronach jej jeszcze nie było, ale ludzie lękali...
Daremnie ekonom, który jak raz wtedy wracał też z kościoła, i Bohatyrowicze, którzy mnie kiedyś...
Hasłem tym możemy oznaczać fragmenty, w których przedstawia się jako niezdrowe czy anormalne pewne stany fizyczne lub psychiczne jednostek lub też pewne zjawiska społeczne postrzegane jako anomalie.