Władysław Stanisław Reymont
Ziemia obiecana, tom drugi
— Pan dobrze zna Kurów? — zagadnął Maks, aby odwrócić rozmowę z interesów, bo Karol niechętnie spoglądał...
— Pan dobrze zna Kurów? — zagadnął Maks, aby odwrócić rozmowę z interesów, bo Karol niechętnie spoglądał...
— Pieniędzy! pieniędzy! — wołał wtedy w duszy, a patrząc na swoją fabryczkę, porównywał ją z kolosami...
— Bądź co bądź wyjątkowa kobieta. Kupuje obrazy, zbiera galerię.
— Aby się nią chwalić. Ta galeria...
Mieszkanie było istotnie urządzone z dorobkiewiczowską wspaniałością.
Było w nim wszystko, co można kupić za...
Czasami któryś z kolegów mówił: „Słyszałem, jak wczoraj grałeś na cztery ręce”. — „Tak jest, z...
Rzekłbyś, lekkość, z jaką tu wszyscy wydawali pieniądze, zapładniała Pawła lekkością zarabiania pieniędzy. Tam znowu...
Skutek to chyba, panie, twojej ambicji. Dania jest dla niej za ciasna.
O Boże...
I nowy obraz mknie przed oczyma bohatera. Nie na zwycięstwie nad Chmielnickim kończy się ta...