- Bieda: 1 2
- Ciało: 1
- Dziecko: 1
- Kobieta: 1
- Matka: 1
- Pieniądz: 1
- Poświęcenie: 1
Bolesław LeśmianŁąkaWarkocz
1
BiedaZnowu nędza do ucha nam śpiewa,
I tej śpiewki słuchamy bezradnie.
W piecu reszta dopala się drzewa, —
A co jutro uczynić wypadnie?
5Mówię do ciebie z koślawym uśmiechem:
— «Mam ja trąby, fujary, organy,
Śpiewak ze mnie, co kupczy swym echem, —
Gdzież mam echu ustawić stragany?»
DzieckoZ bezmyślnego wyrazem skupienia
10Dzieci nasze w nas patrzą ciekawie.
Ty mi ruchem wskazujesz ramienia
Bose nogi, zwieszone na ławie.
Aż myśl zbawcza w tym bólu urasta:
15— «Wiem, co zrobię! Obetnę warkocze
I na sprzedaż poniosę do miasta!
Głód je co dzień przepala zarzewiem,
Co dzień wiotsze i wartość już tracą.
Tak mi smutno i straszno, bo nie wiem,
20Ile ludzie za warkocz zapłacą?»