ZBIÓRKA KRYZYSOWA
Potrzebujemy 125 tys. zł do końca 2024 roku, żeby móc dalej funkcjonować. Dlaczego?

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Kamień pełen pokarmu
 
  • 1.75×
  • 1.5×
  • 1.25×
  • 0.75×
  • 0.5×
Rozdziały Roz.

Pobieranie e-booka

Wybierz wersję dla siebie:

.pdf

Jeśli planujesz wydruk albo lekturę na urządzeniu mobilnym bez dodatkowych aplikacji.

.epub

Uniwersalny format e-booków, obsługiwany przez większość czytników sprzętowych i aplikacji na urządzenia mobilne.

.mobi

Natywny format dla czytnika Amazon Kindle.

Pobieranie audiobooka

Wybierz wersję dla siebie:

.mp3

Uniwersalny format, obsługiwany przez wszystkie urządzenia.

OggVorbis

Otwarty format plików audio, oferujący wysokiej jakości nagranie.

DAISY

Format dla osób z dysfunkcjami czytania.

Kamień pełen pokarmu. Księga wierszy z lat 1987–1999, stanowi podsumowanie najwcześniejszych publikacji poety. Książka zawiera wiersze z tomików Nenia i inne wiersze, Peregrynarz, Młodzieniec o wzorowych obyczajach i Liber mortuorum, a także garść utworów nowszych.

Ta książka jest dostępna dla tysięcy dzieciaków dzięki darowiznom od osób takich jak Ty!

Dorzuć się!

O autorze

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
Fot. Patryk Lewandowski, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki

Ur.
12 listopada 1962 w Wólka Krowicka
Najważniejsze dzieła:
Przewodnik dla bezdomnych niezależnie od miejsca zamieszkania (2000), Dzieje rodzin polskich (2005), Piosenka o zależnościach i uzależnieniach (2008)

Jeden z najwybitniejszych współczesnych poetów, autor kilkunastu tomików, laureat nagrody Nike, Nagrody Literackiej Gdynia i Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej ,,Silesius". W czasie studiów na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie współtworzył środowisko pisma ,,Kresy". Jego twórczość nawiązuje do poetyki baroku, łącząc zamiłowanie do paradoksu z upartym powracaniem do tematyki śmierci, choroby (w tym psychicznej) i kruchości ludzkiego ciała, dodając do tego zestawu wątki homoseksualne czy skomplikowaną polsko-ukraińską historię swojej rodziny. Swoje wiersze Dycki układa w cykle, często zaczynając je od tych samych linijek (np. ,,w lubelskich domach publicznych moich przyjaciół" albo ,,w sąsiednim pokoju umiera moja matka"), niekiedy nawiązując przy tym do poetyki biblijnego psalmu.