5648 free readings you have right to
Et caetera, et caetera, Jeden gada, drugi gada,«…Praca żmudna, ciężka, szczera… (Sam jubilat odpowiada...
Et caetera, et caetera, Jeden gada, drugi gada,«…Praca żmudna, ciężka, szczera… (Sam jubilat odpowiada.)I tak dalej, i tak dalej, Coraz cieplej, coraz parniej, W końcu obiad w dużej sali, Barszczyk, łosoś, comber sarni, Znów podają «jubilata» W różnych sosach na patelni,Znów się każdy głąb z nim brata, Kpiąc zeń coraz to bezczelniej, Aż wreszcie, dobrze gdzieś rano,Gdy wyssą wszystkie likwory,I każdy pałę zawianą,A brzuch ma od śmiechu chory,Pacjenta odwożą do dom, Gdzie w pierzynie ciepłej legnie,Nim ku nowym takim godomZnowu latek dziesięć zbiegnie;A ci szelmy krakowianie Dalej sobie łamią głowy, Komu by tu wyrżnąć — panie — Kawał «jubileuszowy».
Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka (zbiór), Krakowski jubileusz
Więc schodzą bratnie nacjeSię na kolację: Jedzą pieczeń cielęcą,Dzień wielki święcą;Muzyka rżnie...
Więc schodzą bratnie nacjeSię na kolację: Jedzą pieczeń cielęcą,Dzień wielki święcą;Muzyka rżnie od uchaZ Wesołej wdówki,Radcy pchają do brzuchaI kropią mówki.Potem wydaje festynCzynciel Celestyn Na wiekopomnym dachuSwojego gmachu,A w końcu Jan MichalikWyprawia balik: Swoich sal wręcza klucz,Łzy mu słodkie ciekną z ócz.
Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka (zbiór), Piosenki „Zielonego Balonika”, Zielony Balonik - Muzeum Narodowemu
Loading