Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
5647 free readings you have right to
Był to młody kleryk nazwiskiem Gâtier, który odbywał lata seminarium i który przez uprzejmość dla...
Był to młody kleryk nazwiskiem Gâtier, który odbywał lata seminarium i który przez uprzejmość dla księdza Grossa, a myślę, że i przez wrodzoną poczciwość, zechciał ująć nieco czasu studiom i poświęcić go mnie. Nie widziałem nigdy bardziej ujmującej fizjonomii. Włosy blond, broda przechodziła w odcień rudawy: wygląd miał zwyczajny ludziom z owych stron, którzy pod pospolitą postacią kryją zazwyczaj umysł subtelny i bystry. Ale co uderzało najbardziej, to wrażliwa, czuła, kochająca dusza. W niebieskich oczach malowało się jakieś połączenie słodyczy, tkliwości i smutku, które sprawiało, iż ujrzawszy, nie można było minąć go obojętnie. Ze spojrzeń, z głosu biednego młodzieńca można było odgadnąć niejako, że przewiduje swój los i czuje się zrodzony po to, aby być nieszczęśliwym.Charakter jego, cierpliwy i uprzejmy, był w zgodzie z fizjonomią. Raczej zdawał się uczyć wraz ze mną niżeli mnie nauczać. To wszystko starczyło aż nadto, aby zdobyć mą miłość: poprzednik jego uczynił to zadanie bardzo łatwym.
Był to młody kleryk nazwiskiem Gâtier, który odbywał lata seminarium i który przez uprzejmość dla księdza Grossa, a myślę, że i przez wrodzoną poczciwość, zechciał ująć nieco czasu studiom i poświęcić go mnie. Nie widziałem nigdy bardziej ujmującej fizjonomii. Włosy blond, broda przechodziła w odcień rudawy: wygląd miał zwyczajny ludziom z owych stron, którzy pod pospolitą postacią kryją zazwyczaj umysł subtelny i bystry. Ale co uderzało najbardziej, to wrażliwa, czuła, kochająca dusza. W niebieskich oczach malowało się jakieś połączenie słodyczy, tkliwości i smutku, które sprawiało, iż ujrzawszy, nie można było minąć go obojętnie. Ze spojrzeń, z głosu biednego młodzieńca można było odgadnąć niejako, że przewiduje swój los i czuje się zrodzony po to, aby być nieszczęśliwym.
Charakter jego, cierpliwy i uprzejmy, był w zgodzie z fizjonomią. Raczej zdawał się uczyć wraz ze mną niżeli mnie nauczać. To wszystko starczyło aż nadto, aby zdobyć mą miłość: poprzednik jego uczynił to zadanie bardzo łatwym.
Jean-Jacques Rousseau, Wyznania, Wyznania, tom pierwszy
Był w seminarium przeklęty lazarysta, który się zabrał do mej edukacji i który przez sposób...
Był w seminarium przeklęty lazarysta, który się zabrał do mej edukacji i który przez sposób, w jaki mnie uczył łaciny, obudził we mnie wstręt do tego języka. Miał wylizane czarne i tłuste włosy, twarz jak z piernika, głos bawoli, spojrzenie puchacza, dziczą szczeć na brodzie; uśmiech miał sardoniczny, członki poruszały się jak kikuty manekina. Zapomniałem jego obmierzłego nazwiska, ale obleśna i złowroga jego twarz tak dobrze mi się wyryła w pamięci, iż trudno mi ją przypomnieć sobie bez drżenia. Czasem zdaje mi się, że jeszcze go spotykam w korytarzu, jak wdzięcznie wysuwa swój lepki od brudu biret, dając znak, abym wszedł do pokoju, okropniejszego dla mnie niż więzienie.
Loading