Dzieciaki korzystające z Wolnych Lektur potrzebują Twojej pomocy!
Na stałe wspiera nas jedynie 444 osób.
Aby działać, potrzebujemy 1000 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?
↓ Rozwiń fragment ↓Wkrótce ojczyznę ujrzała branka,Lecz wszędzie jej niemiło:Nie widzi bowiem swego kochanka,Z którym...
↑ Zwiń fragment ↑Wkrótce ojczyznę ujrzała branka,Lecz wszędzie jej niemiło:Nie widzi bowiem swego kochanka,Z którym się wszystko skończyło.Wszystko! i w swoich pamiątek krajuWkrótce z rozpaczy umarła;A ciało martwe, według zwyczaju,Dębowa trumna zawarła.A gdy rodzina płacz swój rozwodziI ksiądz do modlitwy wzywa —Nieznany Turczyn zziajany wchodziI tak się do nich odzywa:«Basza zostawił w zgonie rozkazy,Abym tę urnę wziął z sobą,Gdy go śmiertelne okryją głazy,Gdy go okryją żałobą.Kazał, bym obszedł cały świat kołem,Trafił do północnej ziemiI niósł tę urnę z jego popiołemZłączyć z prochami lubemi.Znalazłem popiół! Ty, o kapłanie!Wypełnij Baszy zlecenie.Z urną swat wchodzi, przed tobą stanie,Dziwne będzie ożenienie!Zdejmij z tej martwej ręki pierścionekI włóż jej pierścień Turczyna;Ona małżonką, on jej małżonek,Po śmierci się ślub zaczyna!»Ksiądz odpowiedział: «Czyż te zamiaryMam w groźnym wykonać musie?Czyliż twój Basza był naszej wiary,Czyliż on umarł w Chrystusie?»Ksiądz mówił, ale na księdza głosyTurczyn nic nie odpowiadał —I tylko z czoła rozgarnął włosyI milcząc, księdza twarz badał.Ksiądz obrażony chciał zerwać śluby,Chciał jej z palca zdjąć pierścienie;Lecz próżne były jego rachuby:Broniło dłoni ściśnienie.Martwa dziewica ścisnęła rękę,Pierścienia wydrzeć nie dała.