Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Theme
Żyd
in work
Na Wzgórzu Śmierci
↓ Expand fragment ↓SZYMON Z KYRENY
Ty, przyjacielu, jeśli jeszcze wierzysz,Wątpiąc o wszystkim, wierzysz, że nad wszystkim...
↑ Hide fragment ↑SZYMON Z KYRENY
Ty, przyjacielu, jeśli jeszcze wierzysz,Wątpiąc o wszystkim, wierzysz, że nad wszystkimJest przeznaczenie, któremu podlegałNawet twój Jowisz… Dla mnie, żydowina,Inne pisano prawo, ale to ci mówię,Że życie Jego upadło już z włoska.Rano spoglądać będą nasze oczy,Jeśli przed świtem nie zgasną z boleści,Jak na to wzgórze motłoch Go przywiedzie —I ten obdarty i ten co w szkarłatach:Tak stać się musi… Przyczyna tej śmierciNie w dni dzisiejszych strasznym leży łonie…Wyrokowano o niej przy pogrzebieLudzkiego szczęścia, przed wiekami, w Raju
↓ Expand fragment ↓TŁUM
Ehej! ehej — —CHÓR PATRIOTÓW
Miriam w bęben uderzyła,Izraelski skacz narodzie — — —DUSZA WYGNANA Z...
↑ Hide fragment ↑TŁUM
Ehej! ehej — —CHÓR PATRIOTÓW
Miriam w bęben uderzyła,Izraelski skacz narodzie — — —DUSZA WYGNANA Z RAJU
On lęk chce wygnać z okręgu… On idzieUmierać za mnie… On ma wiarę…LUCYFER
Duszo! —CHÓR NIERZĄDNIC
W Baalchazor stado lwówHej! wywlokło z legowiskaJedną lwicę! hej!…Ogień w ślepiach im się jarzy,Sierść podnosi się na krzyżachI falują tłuste boki:Śmiech rozpiera dwie boginieAfrodis i Astoreth — — —ŚMIECH Z TŁUMU
Hahahahaha! — —CHÓR NIERZĄDNIC
Hej, za łono się chwytająRozbawione dwie boginie —Afrodis i Astoreth!W nagie uda głośno klaszczą,Po kolanach biją dłonią,Aż im grzbiet się w kabłąk gnie,Lub wypręża, niby struna…Nie wytrzyma jedna lwicaJurnej mocy stada lwów! — —GŁOS Z TŁUMU
Hahahahaha! Salomon nie stworzyłPiękniejszej pieśni… Hahahahaha! —CHÓR NIERZĄDNIC
Oczy bielmem jej zachodzą,Na kłach wargi już stężały,Żar rozkoszy uszedł precz…Śmiech rozpiera dwie boginieAfrodis i Astoreth;Pijmy! pijmy! pijmy!Tańczmy i śpiewajmy!Hu! ha!…JEDNA Z NIERZĄDNIC
Nie jedno stado, ale pięć wytrzymam —Pięć po dwadzieścia… uciechę mieć będąAfrodis i Astoreth…INNA NIERZĄDNICA
Achitofelu! widziałeś piękniejszą?Takie ramiona?? taką pierś?? — —Precz, szmato!Osłaniająca przed okiem kochankaAlabastrową boskość tego biodra!Droższy mi kupi jedwab Achitofel,Żywszą to ciało odzieje purpurą,Gdy swą lubieżność do syta nakarmiJego widokiem, gdy się oszołomiDo syta jego zapachem…GŁOS Z TŁUMU
Ahola!Najcudowniejsza z — ulicznic!… Patrzajcie,Naga stanęła przed nami!…INNY GŁOS
Od RzymianNauczyła się bachanckich podrygów…Evoe Bacche! Evoe!… Ahola,A gdzież twa siostra Aholiba?AHOLA
Zdechła!Nie wytrzymała stada lwów…Śmieją sięAfrodis i Astoreth!ACHITOFEL
A ty za ile się pośmiejesz?AHOLA
Bratku!Wylicz trzydzieści srebrników… Za dużo?Bogów sprzedają dziś za taką cenę – A czym bóg taki wobec mnie?INNA Z NIERZĄDNIC, CHAMUTAL
Ej rabi!Nie miałeś złota, masz błoto!JEDEN Z ŻYDÓW
Chamutal!Córko proroka, mówię–ć, nie pluj w studnię,Z której ci czerpać przychodzi!…CHAMUTAL
Z tej studni?Nigdy na sobie całej sukni nie miał,A chciał zjeść chleba, musiał iść na żebry…Zresztą: spójrz tylko na Niego! gdzież takiMoże być studnią?… I na śmierć się wlecze…Na zawsze dla nas stracony — choć prawda,Czysty był zawsze, jak woda Jordanu — — —AHOLA
Achitofelu!…GŁOS JEDNEJ Z DALSZYCH GRUP
Łapać rzezimieszka!Ręką mi sięgnął do sakwy… Krzyż jeszczeCzwarty postawić… O tam, zginął w tłumie…Moje pieniądze!…STRAGANIARZE
Galban! nard! z ArabiiDrogie wonności! — — —ACHITOFEL
Trzydzieści srebrników?AHOLA
I krużę wina dla dodania ogniaI krużę wina, aby moc wróciła…Rozkosz, wiesz o tym, pożera nam jędrność,Wysusza ciało — trzeba je odświeżać.ACHITOFEL
Drogo się ważysz…AHOLA
E! Czyż mam być lichszaOd tego chłystka, który się powiesił,Wziąwszy trzydzieści srebrników?… Sznur perełDasz mi, by jego opalowa białośćŚćmiła na szyi czerwoność całunkówI ślad twych zębów lubieżnych… Kochany,Słodki, jedyny, drogi, czarujący,Przemożny, szczodry, boski ulubieńczeBoskiej Astarty, z tobą mi umierać —Nie! żyć noc całą w objęciach…ACHITOFEL
Kosztowny,Bardzo kosztowny to nocleg…AHOLA
Co? idziesz?Może chcesz uwieść swą rodzoną siostrę?Pełno dziś Tamar i Amnonów… Skąpiec!Woli swe ziarno, z którego mógł drugiWyrosnąć Mojżesz i naród z niewoliWywieść egipskiej, rzucić Molochowi…Wiesz, że Onana pożarł ogień żywy!STRAGANIARZE
Świeże daktyle! świeże, świeże figi!AHOLA
Z tobą, Eljaba, będzie tańszy handel.ELEJABA
Madjanita jestem, ty Żydówka…Zakon…AHOLA
Dziś nie ma zakonu… MoabczykCzy Amorejczyk, Filistyn czy kupiecZ Tyru to jedno… Greczyn czy Rzymianin —To wszystko jedno… byle dobrze płacił…Ezechielów już nie ma… ProrocyCzasów dzisiejszych sami swoje córkiNa targ prowadzą… A więc dziś wieczorem…ELJABA
Gdzie?AHOLA
Pod Syonem na prawo… Trzy krokiOd głównej bramy, wiodącej do wnętrzaSalomonowej świątyni… Zadatek?ELJABA
Masz go!…AHOLA
Hu! heach! śmieją się boginie —Afrodis i Astoreth! — — —JEDEN Z HANDLARZY
Tak Jazyjelu! mówię, żeś oszukałMnie, przyjaciela swojego…DRUGI HANDLARZ
Oszukał?Niech ja się trądem obsypię w tej chwili,Jeślim ja ciebie oszukał… Ty złodziej!Wart był twój towar — niech mnie Pan Bóg skarze —Pół worka miedzi…Ten rabi powrozemWygnał mnie, Ezrę, z przedsionka kościoła,Kiedym miał zrobić interes… Ty szachraj,Ty chcesz mi zepsuć interes — na ciebieNie ma powroza — — —PIERWSZY HANDLARZ
A niech mnie pokręci!Niech moją babkę, mą żonę, me dzieciI moje wnuki i wnuki mych wnukówWielka choroba nawiedzi…!Co jest?… mój towar? mój towar jest taki,Jakiego oczy twoje — niech oślepną,Króla Heroda napluje w twe oczy,Jak patrz! tam pluje w oczy tego rabi —Niech twoje oczy zgasną na tym krzyżu,Który On dźwiga, jeśli twoje oczyWidziały kiedy taki towar… Słuchaj —Ty złodziej! — Słuchaj: u mnie jest niedużoTego towaru — — —GŁOS Z TŁUMU
Uryja! Uryja!Pocoś tu przyszedł?… Marne widowisko!Idź! idź! strzeż swego ogrodu! U proguWąż tam przykucnął, gotów skusić Ewę!JEDEN Z ŻYDÓW
Kto ci dał prawo podglądać pod płotyMego zwierzyńca?… Pilnuj własnej bramy,Jeżeli jeszcze zda ci się pilnować —Wszakże otwarta na oścież… Wiadomo,Że wchodzi do niej całe Jeruzalem…DRUGI ŻYD
Ty mnie obraził!… Jutro mi odpowieszTam! przed Piłatem…TRZECI ŻYD
I! i! dajcie spokój…Nie ma już prawa na tej judzkiej ziemi,Odkąd Piłaty myją sobie ręce…DRUGI ŻYD
O, prawda, prawda, wielka, święta prawda — — —Nie pójdziem bronić czci przed trybunały,A na kułaki szkoda naszych grzbietów —Dla twego — proga i dla mojej — bramy…On tylko, widzisz, ma tę wytrzymałość:Pod kułakami, patrz! znowu upada — — —A wstań–że, wstańże, judzki królu! wstańże,Synu Dawidów!… Podnieść go!…We trojeSznury zwijają…Smagaj go!… Jest jeszczeBiałość na plecach… Na włos, na pół włosa!Smagaj, niech krew je zaleje do reszty,A ja — umywam ręce!… Haha! haha!CHÓR PATRIOTÓW
Miriam w bęben uderzyła,Izraelski skacz narodzie!Faraona zbrojna siła —Koń i jezdny — w gorzkiej wodzie:Wroga naszych Ojców, Boże!Pochłonęło wielkie morze…Miriam w bęben niech uderzy,Niech do tańca naród stanie!Na libańskiej dziś rubieżyKażesz rosnąć cedrom, Panie:Krzyż dla zdrajcy z tego drzewa!Tańcz narodzie, Miriam śpiewaSTRAGANIARZE
Przędze sydońskie! Kosztowne obiodrza!Naramiennice!…Handel! handel! handel!LUCYFER
Przytul się, duszo!…DUSZA WYGNANA Z RAJU
To grzech pierworodnyTakim szaleństwem dotknął ludzi…Zgroza!Gdzież jest zbawienie?…
↑ Hide fragment ↑JEDEN Z ŻYDÓW
Sofetja!A wal tam dobrze w te gwoździe! bo jeszczeGotów się urwać!… Puk! puk! jeden wbity!Wyciągnij bardziej rękę! dłoń się zwija,Palce się kurczą!… Albo wiesz: przez kłykcie —Tak!… wal przez kłykcie!., będą kości trzeszczeć!…Mnie trzeba, widzisz, by kości trzeszczały!…Puk! puk! jest drugi — — —INNY ŻYD
Abija! Itamar!Menasze! Gierszon! Amram! Azor! Chodźcie!Chodźcie tu bliżej! Patrzajcie, jak ciurkaKrew po ramieniu!…PIERWSZY ŻYD
Puk! puk! jest i trzeci!…Za bardzo palce wystają u nogi!Połam je trochę!…GŁOSY Z TŁUMU
Do góry! do góry!Tak jest! do góry!..