Nędzny świat! Zaiste!
Dla filozofa, co by go chciał zbawić,
A, mając oko jaśniejsze od innych,
Spoglądać musi, jak się coraz bardziej
Wszystko rozpada pod grzybem podłości,
Najlepiej ciemię przyozdobić w róże,
Wychylić miarę cypryjskiego wina,
Objąć rękami obnażone uda
Ciepłej Laidy i potem w rozkosznym
Zapamiętaniu rozciąć sobie żyły.