Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
Theme
Miłość
in work
Na Wzgórzu Śmierci
↓ Expand fragment ↓CHÓR NIERZĄDNIC
W Baalchazor stado lwówHej! wywlokło z legowiskaJedną lwicę! hej!…Ogień w...
↑ Hide fragment ↑CHÓR NIERZĄDNIC
W Baalchazor stado lwówHej! wywlokło z legowiskaJedną lwicę! hej!…Ogień w ślepiach im się jarzy,Sierść podnosi się na krzyżachI falują tłuste boki:Śmiech rozpiera dwie boginieAfrodis i Astoreth — — —ŚMIECH Z TŁUMU
Hahahahaha! — —CHÓR NIERZĄDNIC
Hej, za łono się chwytająRozbawione dwie boginie —Afrodis i Astoreth!W nagie uda głośno klaszczą,Po kolanach biją dłonią,Aż im grzbiet się w kabłąk gnie,Lub wypręża, niby struna…Nie wytrzyma jedna lwicaJurnej mocy stada lwów! — —GŁOS Z TŁUMU
Hahahahaha! Salomon nie stworzyłPiękniejszej pieśni… Hahahahaha! —CHÓR NIERZĄDNIC
Oczy bielmem jej zachodzą,Na kłach wargi już stężały,Żar rozkoszy uszedł precz…Śmiech rozpiera dwie boginieAfrodis i Astoreth;Pijmy! pijmy! pijmy!Tańczmy i śpiewajmy!Hu! ha!…JEDNA Z NIERZĄDNIC
Nie jedno stado, ale pięć wytrzymam —Pięć po dwadzieścia… uciechę mieć będąAfrodis i Astoreth…INNA NIERZĄDNICA
Achitofelu! widziałeś piękniejszą?Takie ramiona?? taką pierś?? — —Precz, szmato!Osłaniająca przed okiem kochankaAlabastrową boskość tego biodra!Droższy mi kupi jedwab Achitofel,Żywszą to ciało odzieje purpurą,Gdy swą lubieżność do syta nakarmiJego widokiem, gdy się oszołomiDo syta jego zapachem…GŁOS Z TŁUMU
Ahola!Najcudowniejsza z — ulicznic!… Patrzajcie,Naga stanęła przed nami!…INNY GŁOS
Od RzymianNauczyła się bachanckich podrygów…Evoe Bacche! Evoe!… Ahola,A gdzież twa siostra Aholiba?AHOLA
Zdechła!Nie wytrzymała stada lwów…Śmieją sięAfrodis i Astoreth!ACHITOFEL
A ty za ile się pośmiejesz?AHOLA
Bratku!Wylicz trzydzieści srebrników… Za dużo?Bogów sprzedają dziś za taką cenę – A czym bóg taki wobec mnie?
↓ Expand fragment ↓LUCYFER
Przytul się, duszo!…DUSZA WYGNANA Z RAJU
To grzech pierworodnyTakim szaleństwem dotknął ludzi...
↑ Hide fragment ↑LUCYFER
Przytul się, duszo!…DUSZA WYGNANA Z RAJU
To grzech pierworodnyTakim szaleństwem dotknął ludzi…Zgroza!Gdzież jest zbawienie?…LUCYFER
We mnie… Drżysz?… Odejdźmy…DUSZA WYGNANA Z RAJU
Nie! nie! Za grzech ów niech do dna wychylęKielich goryczy…LUCYFER
Tak, jak On w OliwnymPił go Ogrodzie?!… Odwrócę od ciebieTen znak upadku rozumu i woli…Kto nie chce pić go, nie pije… Czyż wartoDla takiej tłuszczy… Przytul się, ma duszo!DUSZA WYGNANA Z RAJU
Zimnyś!…LUCYFER
Me zimno jest ciepłem.DUSZA WYGNANA Z RAJU
Nie! kłamiesz!Od Niego, czuję, idzie ciepło…LUCYFER
Duszo!Czyż zimnem było me ciepło, gdyś w RajuMdlała z rozkoszy przy boku kochanka,Kiedy tą ręką odsłaniał twym oczomUrodę twojej nagości?… Pamiętasz?Wdzięczna, że bogów dałem ci świadomośćPiękna i dobra i prawdy, pieściłaśOczy twojego anioła!… Pamiętasz?Wargi rozwarte, płomienne, błyszczące,Lepkie od płynu miłosnej słodyczy,Do jego drżącej przykładałaś wargiI przytulając swe biało–różowe,A jak pierś globów harmonijne członkiDo jego ciała, które dreszcz przebiegał —Dreszcz nad dreszczami — szeptałaś poszeptemDrzew i strumieni: „O piękny! o dobry!O mój wieczysty! o mój nieskończony!O mój prawdziwy!… Przez ciebie wiem dzisiajTo, co jest wiedzą; przez ciebie poznałamCo jest poznaniem: że piękno w tych liniachI tych przegięciach, w tej pełni i barwieMojego ciała, a dobro i prawdaW najrozkoszniejszym spoczynku przy tobie!”Pamiętasz?… słońce zachodziło wówczas —DUSZA WYGNANA Z RAJU
Dla mnie!… Obmierzły mi uściski twoje!LUCYFER
Duszo! Tamtego wiń, że tworząc ciebie,Wlał w twoją krużę zaczątek przesytu…Że nasza miłość, nasza wielka miłość —DUSZA WYGNANA Z RAJU
Przed chwiląś widział, czym się miłość stajeDzięki grzechowi naszemu: kałużąBezecnych targów, w której człek się walaJak zwierz…O, pięknem i dobrem On tylko!On tylko prawdą! On tylko miłością —Czystą i świętą!… Patrz! śród orgii życiaIdzie ta Prawda, Dobro, Piękno, MiłośćCicho, pokornie, w wzgardzie, w pośmiewisku —Dla mnie tak idzie! dla mnie i przeze mnie!O Lucyferze zdradziecki! O kłamco,Któryś przez wieki kłamał!…LUCYFER
Duszo! duszo!Nie wierzysz we mnie?DUSZA WYGNANA Z RAJU
Nie wierzę!… nie wierzę!LUCYFER
Na pastwę tłumu cię zostawiam! — — —