Przyjaciele Wolnych Lektur otrzymują dostęp do specjalnych publikacji współczesnych autorek i autorów wcześniej niż inni. Zadeklaruj stałą wpłatę i dołącz do Towarzystwa Przyjaciół Wolnych Lektur.
↓ Expand fragment ↓Czy ty go potępiasz, córo chrześcijan? — On chciał, by cierpiący odrzucił więzy — by ślepy w...
↑ Hide fragment ↑Czy ty go potępiasz, córo chrześcijan? — On chciał, by cierpiący odrzucił więzy — by ślepy w niewoli przejrzał i poznał progi ojczyste — by głuchy i niemy przemówił rodzinną mową. — Czyż on nie zwiastował powtórnego przyjścia Boga twego? Jan niegdyś samotny, bezbronny, wołał na pustyni, że nadchodzi syn człowieka, ale ten który umęczon będzie. — Ojciec mój poprzedził tego, który zwycięży. — Tego, co królować będzie, tego, o którym zwątpiłaś!
KORNELIA
Ja?
IRYDION
chwytając ją za ramięBoś sądziła, że on tę ziemię zostawi na łup Rzymianom — ty myślałaś, że on krwi waszej niesyty będzie!
KORNELIA
Zgubiony — och! Panie! A jednak ogień wiekuisty, ogień Cherubów w oczach mu jaśnieje!
IRYDION
Uwierz. — Ty się nie domyślasz, co mnie czeka jutro. — Uwierz — ja wodzem ludu twego. — Uwierz, a Jowisz z Kapitolu runie, by nie powstać więcej.
↓ Expand fragment ↓O synu, słuchaj mnie!
Bladość liców twoich odrzucę nazad śmierci. — Ognisko siły na nowo w...
↑ Hide fragment ↑O synu, słuchaj mnie!
Bladość liców twoich odrzucę nazad śmierci. — Ognisko siły na nowo w sercu twoim rozpalę. — Dam ci niepamięć przeszłości — dam ci niewiedzę przyszłości!
IRYDION
Precz ode mnie!
MASYNISSA
Dam ci żądz tysiąc i sił tysiące. — Umarłych piękności wskrzeszę ci kształty — każda, nim się rozemdleje, spali się w twoich uściskach — i Helena Trojańska, i Idalska Wenus, i Ptolomeów córa.
W przejrzystej fali, w ogniu promienia, w czarnej, twardej ziemi jeszcze będą tchnienia rozkoszy dla ciebie!
IRYDION
Nie kuś mnie!
MASYNISSA
W dalekich stronach wydzielę ci plemię posłuszne w progach pałacu, dzikie w dniu bitwy. — Wśród czarów pochlebstwa ukochasz siebie jako Helladę kochałeś. — Zgrozą króla i miłością króla upoję cię, synu! Aż przyjdę, aż znów mój znak położę na tobie i rzeknę: „Czas wrócić do walki”. —
IRYDION
Nie kuś mnie! Albo rozłam w gruzy sklepienia, których kamień każden przeklinałem. — Ha! Jesteś potężny, choć raz wynijdź w pole. —
MASYNISSA
Na dzisiaj próżna prośba twoja!
IRYDION
A więc tobie na dzisiaj nie być panem moim!
MASYNISSA
Słuchaj, słuchaj mnie jeszcze!
IRYDION
Słaby geniuszu, w twoich skarbach nie ma nic dla Irydiona. — Umierając gardzę nim i tobą!
MASYNISSA
A jeśli wieki zniszczę dla ciebie?
IRYDION
Co?
MASYNISSA
Jeśli cię wyrwę spośród pędzących fal czasu i złożę na miękkim brzegu, uśpię cię na łonie nicości i zapomnienia — aż do chwili, w której te wieże rozrzucę i wbiję do ziemi. — Jeśli wtedy obudzę cię takim, jakim dzisiaj jesteś?
IRYDION
W Rzymie po latach wielu?
MASYNISSA
Tak, by dopełniła się jedyna żądza twoja, byś deptał ruiny i popioły!
IRYDION
Ale nie, kiedy płomienie wrzeć będą — nie, kiedy bracia matki mojej zatrąbią w rogi swoje na siedmiu wzgórzach.
MASYNISSA
Kiedyż więc?
IRYDION
Kiedy na Forum będą prochy tylko!Kiedy na Cyrku będą kości tylko!Kiedy na Kapitolu będzie hańba tylko!MASYNISSA
Ale wtedy synu… —
IRYDION
Będę twoim — przysięgnij!
MASYNISSA
Przyrzekam zachować twe ciało. — Przyrzekam duch twój uśpić i wskrzesić. — Przez to, co On przezwał złem, przez jedyne dobro moje, przyrzekam!