5648 free readings you have right to
Pijacki uśmiech opromienił jego twarz. Natychmiast polecił sługom podać więcej wina. Niech wino się leje...
Pijacki uśmiech opromienił jego twarz. Natychmiast polecił sługom podać więcej wina. Niech wino się leje! Niech się przelewa! Słudzy posłusznie wykonali jego polecenie. Uwijali się stawiając na stołach coraz więcej dzbanów i flasz z winem. Na tym się nie skończyło. Za dzbanami i butlami pojawiły się beczułki, i to brzuchate. Wszystkie ze starych, dobrze zaopatrzonych, piwnic królewskich. A jest ich bez liku. I oto nagle toczona po dziedzińcu beczułka pęka. Śmieją się goście do rozpuku. Rumienią się słudzy ze wstydu. Z rozlanego wina unosi się w powietrzu mocny, upajający zapach.
Alter Kacyzne, Chore perły i inne opowiadania
Loading