Władysław Stanisław Reymont
Chłopi, Część pierwsza - Jesień
— „Nie o gront tobie idzie, a o Jagusię!” Przypomniał sobie, co mu kowal wczoraj powiedział...
— „Nie o gront tobie idzie, a o Jagusię!” Przypomniał sobie, co mu kowal wczoraj powiedział...
Jagusia w mężowej komorze wnet się przestroiła w szmaty zwyczajne, tyla że świąteczne, i wyszła...
W progu natknęła się na Hankę. Zajrzały sobie w oczy — przeszklone łzami a bólem ociężałe...
Kessler nic prawie nie mówił, z namarszczoną brwią, z głową w ramiona wciśniętą siedział chmurny...
Bywa kołem zamachowym szeregu zdarzeń, napędzając ludzi do działania. Za pomocą tego hasła zwracamy uwagę na te momenty w tekście, w których zazdrość jest raczej siłą kierującą postępowaniem niż tylko uczuciem.