Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
— Ja bym dla niego na koniec świata pojechał, ale… sama wiesz… żebyś to była zdrowa...
      
    
    
  — Ja bym dla niego na koniec świata pojechał, ale… sama wiesz… żebyś to była zdrowa...
      
    
    
  — Ja Michała na wskroś przeznałem i Bóg mi świadkiem, że nie chcę mu tu przymawiać...
      
    
    
  — Żonatyś?
Ketling westchnął.
— Nie!
— Tego ci tylko brakuje. A wierę! Czekaj jeno! Zaliby ci dotąd...
      
    
    
  — Ale przyznaj, waćpani dobrodzika, żeś nie bez jakowychś ukrytych zamiarów te sikory tu przywiozła. Setne...
      
    
    
  Po drodze dowiedziałem się, że w jednym ałusie przymorskim przemieszkuje jedna z żon Tuhaj-beja z...
      
    
    
  — Rada bym nieba przychylić waćpani i waćpannom! Okrutniem wam rada! Dobrze, że jakowa przygoda nie...
      
    
    
  — Niech żyje pan Wołodyjowski!
— Niech żyje obrońca nasz! Najsławniejszy kawaler!
— Vivat Wołodyjowski! Vivat!
Basia słuchała...
      
    
    
  — Ba — rzekł Wołodyjowski — i żoniska muszą być niespokojne; na tę myśl sen odbiega.
— Modlą się...
      
    
    
  — Bo prawdę rzekłszy, okrutnie nam dobrze ze sobą i tak myślę, że gdyby jedno z...
      
    
    
  — A wie ona już o wojnie? — zapytał pan Zagłoba.
— Wie, wie, bo przy niej najpierwej...
Charakter tej roli społecznej stawia żonę zawsze w relacji do męża; czyny kobiety nazywanej tym mianem oceniane są pod kątem wypełniania społecznie określonych obowiązków wobec mężczyzny, z którym tworzą razem parę małżeńską (por. określenie „zła żona”; tytułowa postać z Żony modnej Krasickiego również ukazana jest głównie pod kątem utrapień, jakich swym zachowaniem i zachciankami przysparza mężowi).