Halina Górska
O księciu Gotfrydzie, rycerzu Gwiazdy Wigilijnej
Ha! Zuchwały szczeniaku! — ryknął Arnold. — Broń się tedy!
I krzyżowym cięciem na niego natarł.
Osłonił...
Ha! Zuchwały szczeniaku! — ryknął Arnold. — Broń się tedy!
I krzyżowym cięciem na niego natarł.
Osłonił...
Ta archaiczna odmiana żołnierza pojawiła się na naszej liście, ponieważ odsyła do swoistego kręgu wyobrażeń. Szczególnie w okresie romantyzmu (a więc w epoce porewolucyjnej) czasy rycerskie były obiektem marzeń o epoce surowości i prostoty, w której klarowne zasady w pełni regulowały życie: honor nakazywał walczyć w imię własnej religii i króla, a także damy swego serca. Przestrzenią tych działań były zamki, z których po wielu wiekach pozostały jedynie ruiny, skłaniające do melancholii (zob. też: walka, dwór).