 
      
    
    
  Miguel de Cervantes Saavedra
Don Kichot z La Manchy
— Nie wątpię, zacny mój panie, że dotąd musiałeś mnie brać za jakiegoś śmiałka niespełna rozumu...
 
      
    
    
  — Nie wątpię, zacny mój panie, że dotąd musiałeś mnie brać za jakiegoś śmiałka niespełna rozumu...
 
      
    
    
  Durandart wyzionął ducha w moich objęciach i że jak tylko skonał, ja mu własnymi rękoma...
 
      
    
    
  Don Kichot, nie myśląc o zgubnym położeniu, w jakim zostawił biednego Sanchę, wolał uciec, niżeli...
 
      
    
    
  Kiedy tak rozmawiają, Don Kichot spostrzegł z daleka ze trzydzieści lub czterdzieści wiatraków, i jak...
 
      
    
    
  — Ja się tam nie znam na żadnych rozprawach — odpowiedział Sancho — jak żyję ich nie próbowałem...
 
      
    
    
  — Dostojny rycerzu — odpowiedział — ja nie taki zadzierny, jakim się zdaję: Bóg łaskaw, umiem jakoś krzywdy...
 
      
    
    
  — Niech dnieje lub nie dnieje nigdy — rzekł Don Kichot — nie chcę, ażeby powiedziano, że łzy...
 
      
    
    
  Rezolutny też giermek na krok nie odstępował rycerza, postępując przy jego boku, wyciągał szyję i...
 
      
    
    
  — Ech! do kroćset fur beczek, batalionów, toć to i ja się o to wściekam! — zawoła...
Zwierzenia żołnierzy dowodzą, że osiąga się ją przez przezwyciężenie strachu. Warto pamiętać także o odwadze cywilnej, stanowiącej oznakę duchowej wolności.