E. T. A. Hoffmann
Majorat
V., smutnym przeczuciem wiedziony, pobiegł do fatalnej sali, której boczny gabinet Wolfgang tak samo, jak...
V., smutnym przeczuciem wiedziony, pobiegł do fatalnej sali, której boczny gabinet Wolfgang tak samo, jak...
W dwa dni po naszym wyjeździe z K. ułożył baron na zakończenie zabaw przejażdżkę sankami...
Nie wiadomo, jak Ksawery odkrył miejsce pobytu Jadwigi i dowiedział się, że dziecię, które na...
Na krótki czas przed moim powrotem do H. pewnego razu zdawało się radcy, że pośrodku...
— Nie śpiewaj już, jeżeli mnie kochasz. Twój śpiew rozdziera mi duszę. Straszny niepokój mnie ogarnia...
Pomiędzy innymi są tam pod kościołem oo. franciszkanów trumny obojga Oświecimów, brata i siostry, którzy...
I byłbym tak siedział kto wie jak długo, bo już kilka godzin minęło, już i...
Dnia jednego dano mnie znać, że z Krakowa puszczono dzieciątko w kolebce, aby spłynęło do...
Śmierć stanowi najistotniejszy problem egzystencjalny, określa kondycję ludzką. Jest wyzwaniem dla dumy z osiągnięć człowieka w opanowywaniu i poznawaniu świata oraz siebie samego dzięki rozumowi, nauce i coraz doskonalszej technice. Śmierć niweczy wszystkie usiłowania i wszystkie nadzieje. Zagraża w każdej chwili i właściwie przez cały czas podgryza życie człowieka jak robak drążący pień drzewa, by na końcu je powalić. „Bo na tym świecie Śmierć wszystko zmiecie, / Robak się lęgnie i w bujnym kwiecie” — pisał Antoni Malczewski (Maria). Upływ czasu, przemijanie przypomina o tym, że w końcu przeminie wszystko. Nic na świecie nie daje — wobec świadomości nieuchronnej śmierci – trwałego oparcia; stąd rodzi się myślenie o marności wszystkiego. Postawa taka: patrzenia na świat w perspektywie zagrożenia zniszczeniem i śmiercią rodzi melancholię, która do surowego vanitas dodaje tęsknotę za tym, co było (stąd pewna predylekcja do ruin). Zajęciem melancholika jest wspominanie i nieukojona żałoba; (zob. też: trup, grób, gotycyzm, pogrzeb, nieśmiertelność).