Henryk Sienkiewicz
Pan Wołodyjowski
Kiaja, „lew boży”, coraz nowe szeregi rzuca w paszczę śmierci; krzykiem zachęca do boju i...
Kiaja, „lew boży”, coraz nowe szeregi rzuca w paszczę śmierci; krzykiem zachęca do boju i...
— Czego mi waść śpiewasz jego pochwały? — przerwał Miller. — Że niebezpieczny, przekonałem się z własną niepowetowaną...
Ta archaiczna odmiana żołnierza pojawiła się na naszej liście, ponieważ odsyła do swoistego kręgu wyobrażeń. Szczególnie w okresie romantyzmu (a więc w epoce porewolucyjnej) czasy rycerskie były obiektem marzeń o epoce surowości i prostoty, w której klarowne zasady w pełni regulowały życie: honor nakazywał walczyć w imię własnej religii i króla, a także damy swego serca. Przestrzenią tych działań były zamki, z których po wielu wiekach pozostały jedynie ruiny, skłaniające do melancholii (zob. też: walka, dwór).